![Forum Atlas Siedlce Team Strona Główna](http://i59.photobucket.com/albums/g309/karaszon15/logoforum23kopia.jpg) |
Atlas Siedlce Team Atlas Siedlce Team
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
łowczy tirów
Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:55, 26 Wrz 2011 Temat postu: ITALIA |
|
|
Cześć
Udało mi się zrealizować jedno ze swoich marzeń i pojechałem do Włoch rowerem. Co tu dużo mówić... to była największa przygoda mojego życia, codziennie coś nowego, nigdy nie wiedziałem gdzie będę spać następnego dnia, czasem spałem w namiocie, pensjonatach, raz w hotelu, stodole. Kąpałem się w górskich potokach, morzu adriatyckim. Szkoda tylko że jechałem sam, chwilami mi się przez to nudziło, chodź nie miałem jakich wielkich kryzysów, spokojnie jechałem bez skakania i szarpania. Mawiają że góry to istota kolarstwa i istota tragedii, o ile Karpaty można było nazwać kolarstwem, o tyle Alpy to już istota tragedii... 20 km podjazdy, na których z 10 kg bagażem musiałem chwilami pchać rower i tak zresztą jechałem góralem, wjechanie na coś takiego kolarką z dwoma blatami było nierealne. Ostatni dzień w Alpach najciekawszy. Mieszkałem u dziadka w Austrii pod granicą i opowiadał jak dojechać do Włoch przez Słowenię. Najpierw od jego domu 3,5km podjazd 18% (to i tak mało bo przed 1996 nie było tam kilku agrafek i podjazd liczył sobie 27%, nie muszę mówić że samochody miały problem żeby tam podjechać, a kiedyś spał u niego Włoch który tamtędy przyjechał, podobno na zjeździe pogięły mu się felgi od temperatury hamowania.) Niestety byłem nierozgrzany i musiałem w większości prowadzić rower... potem już trochę lepiej bo zaledwie 14% 11 km na 1600 m.n.p.m już wjechałem o własnych siłach, na szczycie musiałem się grubo ubrać bo było bardzo zimno, zresztą jak tuż obok była Planica gdzie spadł śnieg, dobrze, że u mnie nie było. Na zjazdach musiałem szybko łykać ślinę bo ciśnienie w uszach nie dawało mi spokoju. jakoś przedarłem się przez Alpy i we Włoszech na poziomie morza nagle poczułem gwałtowny przypływ sił witalnych, jeszcze wiatr wreszcie powiał w plecy i jechałem na góralu, mając już 800km w nogach ponad 30 zastanawiałem się czy nie przejechać tego dnia 250km do Wenecji, ale stwierdziłem że dojechałbym tam w środku nocy i byłoby głupio. Stwierdziłem że jadę za szybko i zatrzymałem się w gospodarstwie agroturystycznym. Nie chciałem nocować we Włoszech w namiocie, bo tam skorpiony sobie popierniczają. Następnego dnia byłem już w Wenecji gdzie się zgubiłem z GPS w ręku. Te miasto jest niesamowite, zdaje się urągać falom i drwić sobie z morza. Potem pojechałem jeszcze na południe w okolice Forli, gdzie miałem samolot 3 dni później. Mieszkałem u jakiejś Włoszki która świetnie gotowała. Ile ja się tam objadłem... codziennie pizza, jakieś pasty, spagetii, lazania itd. Bardzo podeszła mi włoska kuchnia, wszystko tapla się tam w oliwie którą wprost ubóstwiam. w restauracji dają zawsze butelkę oliwy i arkusik kartonu na stół, żeby zaabsorbował oliwę która się wyleje a talerza i nie trzeba było sprzątać.
To było coś, za rok również gdzieś pojadę, mam już parę pomysłów, zobaczymy, może ktoś z Atlas Team Siedlce się przyłączy.
Dodam jeszcze że ta relacja jest bardzo okrojona, nie sposób wszystkiego napisać, zresztą, to i tak nie odda tego co przeżyłem. Cieszę się z każdego przejechanego km i z tego że dojechałem w jednym kawałku, że nie spotkała mnie jakaś przykra przygoda, same dobre. Generalnie polecam wszystkim wakacje rowerowe, wracałem samolotem, niby jestem inżynierem lotnictwa, i lotnictwo to moja pasja, mimo to lot nie dał mi tyle frajdy co te wszystkie przygody. Austriacy już to wiedzą i cały ich kraj spowity jest tysiącami kilometrów dróg rowerowych z hotelami i restauracjami na które samochody nie mają prawa wjazdu, zresztą i nawet po publicznych drogach nie widuje się zbyt wielu aut, bo tam wszędzie są autostrady, odniosłem wrażenie że im się nudzi i budują autostrady nad przepaściami, pod ziemią, dla hecy. W dolinach widziałem setki kolarzy na karbonach na 5-10cm stożkach. i to nie ważne czy dziewczyna, czy osoba starsza. W Polsce ludzie na widok kolarza reagują szyderczym uśmieszkiem. Zupełnie co innego. W górach natomiast sami motocykliści. widziałem może z jednego takiego maczo hardcoorowca jak ja:)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez łowczy tirów dnia Pon 12:16, 26 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maciek
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Pon 13:26, 26 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Ciekawa wyprawa skąd wyruszyłeś, ile dni zajęła Ci podróż do Włoch ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
łowczy tirów
Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:15, 26 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Szczerze mówiąc przez te wszystkie dni zapomniałem dokładnie kiedy wyruszyłem, ludzie się mnie pytali, o to i sam nie wiedziałem... Wyruszyłem z Zakopanego, podróż zabrała mi ok 10-11 dni 1150km
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
piotrekesz
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:14, 26 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
świetnie, gratuluje odwagi i wytrwałości:) ja w tym roku w podobny sposób posmakowałem hiszpanii, z tym, że byliśmy większa i zorganizowaną grupą
Mi już od dłuższego czasu chodzi po głowie pomysł wyprawy rowerowej, kiedys samotnie przejechał trase z Siedlec do zakopanego, więc mam nadzieje, że dojrzeje do przyszłego roku. Napewno chce spedzić rowerowe wakacje, jeśli na goraco chodzi Tobie jakiś pomysł to go podrzuć może tutaj dojrzeje:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
łowczy tirów
Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:06, 26 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Większa, zorganizowana grupa (to zależy jeszcze co rozumiesz przez słowo większa) to stanowczo nie dla mnie. Najlepiej pojechać w kilka osób na tzw. pałę. To jest największa przygoda. To jest dla mnie najważniejsze. Dlatego (bardzo ciężko mi to powiedzieć) rower wygrywa z samolotem...
Wracając do tematu, zawsze myślałem że Polki są najpiękniejsze na świecie, gdy jednak zobaczyłem Słowatki... one są co najmniej równe Polkom:) ergo pomysł jest następujący: Praga-Wiedeń-Bratysława-Budapeszt. Liczyłem wstępnie i wyszło mi ok 600-700km w kilka osób, przy odrobinie szczęścia z pogodą można by to zrobić w 5 dni roboczych plus dwa weekendy. Pytanie tylko jak dostać się do Pragi i wrócić z Budapesztu? Nie widziałem żadnych sensownych połączeń w Wizzair. Do Pragi jeszcze można chyba łatwo podjechać pociągiem, ale Budapeszt?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bikefun
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Pon 16:23, 26 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
No Mateusz, szacun. Szczerze powiedziawszy to nie spodziewałbym się tego po Tobie TAK TRZYMAĆ !!! Za rok może jakiś wyścig Siedlce-Zakopane ?;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
łowczy tirów
Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:30, 26 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Ha widzisz:) W sumie ja też się tego po sobie nie spodziewałem:) Do Zakopanego mówisz? W przyszłym roku na pewno pojadę tam. W domu mam mapę Polski i tam zaznaczone jest na czarno gdzie już byłem. Byłem kiedyś w Kielcach, ale między Kielcami a Zakopanem mam wielką dziurę trzeba by to załatać. Jestem pewien, że tam pojadę, tyle, że to raczej wyprawa weekendowa. Powrót pociągiem oczywiście:) Jacyś chętni?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maciek
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Pon 19:00, 26 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Dominiku taki wyścig jak nad morze ?? na mnie nie liczcie, kończę z długimi dystansami xD po tym ciężkim sezonie mam dosyć jazd powyżej 200km. 4 stolice na rowerze wg mnie taki nie najlepszy pomysł, nie lubie rowerem dużych miast. Mi marzy się wyjazd w pogoni za kolarzami Tour de France, np. wjechać na górę wiatrów kilka godzin wcześniej i czekać na zawodowców
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez maciek dnia Pon 19:04, 26 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Interlokutor
Administrator
![Administrator Administrator](http://www.graszonline.pl/templates/red/images/star.png)
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z siodełka
|
Wysłany: Pon 22:34, 26 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Jak ja lubię mieć pozytywnie pojebanych kolegów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
łowczy tirów
Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:27, 27 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Muszę przyznać, to był trochę zwariowany projekt i wykazałem się odwagą. Teraz, jak patrzę na to z dystansu, to uważam że to nie było takie wielce niebezpieczne i spokojnie będę przygotowywał następny wyjazd. To nie dziki zachód, namawiam wszystkich na takie wakacje. Mieszkanie w 50 gwiazdkowych hotelach i nie wytykanie nosa poza kurort zabija wszystko.
Czasem jak patrzę na swoich niesfornych kolegów, to myślę że przydałoby się niektórym wojsko. Mamy teraz armię zawodową, w takiej sytuacji taki wyjazd jest też niezłą szkołą życia i nauką pokory i skromności.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez łowczy tirów dnia Wto 12:32, 27 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maciek
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Wto 13:20, 27 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Mateusz wybierz się w południowe Włochy, czyli na południe od Rzymu, tam zaczyna się "afryka" Neapol, Sycylia i te strony...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
łowczy tirów
Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:54, 27 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Dokładnie, tam gdzie byłem była kultura, nikt do mnie nie strzelał, ani nie chciał mnie zabić , chodź, zgubiłem się w Wenecji. Po kilku godzinach błąkania się w ciasnych uliczkach to przestało być zabawne...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez łowczy tirów dnia Wto 14:58, 27 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
łowczy tirów
Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:13, 10 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Po kilku dniach znalazłem bilet do Zakopanego i okazało się, że jechałem 8 dni. Jestem jedną rzeczą zawiedziony, widziałem tylko 1 ferrari we Włoszech, na szczęście w jedynym słusznym czerwonym kolorze. W Warszawie już więcej zobaczyłem;) Gadaliśmy z Maćkiem o wyprawie w przyszłym roku, jak tu wcześniej napisał nie lubi dużych miast rowerem. Jeżdżę w Warszawie od kilku lat i nie wyobrażam sobie innego środka transportu. Nawet na samą myśl odprowadzania dziewczyny autobusem na drugi koniec miasta, krew mnie zalewa... Fakt, miałem dwa wypadki w ciągu ostatniego roku, ale jeden był na wyścigu gdzie jest nerwowa atmosfera, i łatwo komuś liznąć koło... a w drugim przypadku autem kierowała kobieta, więc jestem usprawiedliwiony:) Uważam że rower to zdecydowanie najlepszy środek transportu w dużym mieście, nie wyobrażam sobie przejścia na piechotę takiego np Wiednia czy Rzymu. Jechanie autobusem jest całkowicie bez sensu bo trzeba się zastanawiać gdzie wsiąść, wysiąść, przepychać się z ludźmi, czekać na przystanku, stać w korkach, absurd, rower oferuje wolność i właśnie dlatego tak wiele ludzi jeździ w dużych miastach rowerami, nawet moja ex jeździ, to Ty Maćku nie pojedziesz, ultra maratończyk który przejechał 1008 km non stop? Gdybym z jakiegoś powodu stracił rowery w Warszawie czułbym się niemal jak inwalida... Ciekawe co inni ewentualni chętni o tym myślą,
Co do kasy i czy to się bardziej opłaca niż wyjazd z księdzem, otóż, waszmościowie, to coś zupełnie innego i wartego wydania nawet więcej, pieniądze nie są najważniejsze, ważniejsza jest przygoda. Moim skromnym zdaniem wyprawa w dużej grupie traci urok, zaletami spontanicznych wyjazdów są:
1. nikt nie mówi mi kiedy mam wstać, kiedy iść spać, kiedy sikać, kiedy jeść itd. Oczywiście zaczekałbym na kolegę którego przycisnąłby pęcherz, ale jak co 10 km kogoś innego na cisnąć to ja dziękuje
2. jeśli jedzie się w dużej grupie to jest duże prawdopodobieństwo że komuś przydarzy się głupia awaria. Nie każdy tak jak my tak dokładnie zna swój rower.
3. jeśli jest ustawiony nocleg to znowu traci swój urok, bo mam ciśnienie że muszę gdzieś dojechać, albo że muszę wyruszyć mimo brzydkiej pogody, bo nie zdążę na obiad w karczmie "pod brzozą", szukanie noclegu też ma swój urok, a jeśli nie znajdzie się nic, to pozostaje śpiwór i ławka na przystanku autobusowym. Ja najmilej wspominam nocleg w stodole w alpach, nie w hotelu na Słowacji, nie tylko dlatego że wydałem na niego 55 euro:)
4. dla mnie zorganizowana wycieczka przypomina po prostu kręcenie korbą... jak na jakimś trenażerze... jak się jedzie na spontana to jest prawdziwa przygoda, człowiek się cieszy że ma suche skarpety, a tak niektórzy narzekają że klima gdzieś nie działa, albo że wody nie ma ciepłej i po paru dniach ludzie zaczynają się ze sobą drzeć. Jak się kąpałem w górskim strumyku gdzie woda miała -50 C to cieszyłem się że mogę się umyć
5. W dużej grupie jest większe prawdopodobieństwo że coś się komuś stanie, nie biorę za to pieniędzy i nie chciałbym brać odpowiedzialności za czyjeś zdrowie...
Jak są przygody to są i wspomnienia, a to jest najważniejsze, bo tego nikt nam nie zabierze.
Myślę że ta wyprawa mimo że spałem w hotelach i pensjonatach gdzie płaciłem za dwie osoby, jadałem w restauracjach i wracałem samolotem i tak wyniosła mnie mniej niż wyprawa zorganizowana. Gdybym pojechał w 2 lub 4 osoby wtedy koszt spadłby drastycznie. Polubiłem też spanie w stodole, ciepło, sucho, myślę że w każdej wiosce znalazłbym się co najmniej jeden życzliwy człowiek który użyczyłby nam miejsca w zagrodzie. Wtedy koszt spadłby jeszcze bardziej, bo najdroższe są noclegi...
Jakieś pytania?
oto wybrane fotki z wyprawy:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez łowczy tirów dnia Pon 23:16, 10 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|