|
Atlas Siedlce Team Atlas Siedlce Team
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
piotrekesz
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 0:53, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
hmmm a ja dziś pizze o 22.00 zjadłem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Interlokutor
Administrator
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z siodełka
|
Wysłany: Pon 8:39, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
łał ...ale Piotrek z ciebie ryzykant
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mario.G
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 336
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:11, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Przedwczoraj 48 km w 2h, a wczoraj 54 w 2h15`. A dziś antybiotyk i treningi na bok
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Interlokutor
Administrator
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z siodełka
|
Wysłany: Pon 11:12, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
No to żopa blada:/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Radler-69
Dołączył: 05 Gru 2007
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:54, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
piotrekesz napisał: | hmmm a ja dziś pizze o 22.00 zjadłem | Węglowodory na prolog kumulujesz ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kris
Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: lokers
|
Wysłany: Wto 21:04, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
... a miałem nadzieję że się strasznie opier...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pawel
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:18, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Pogoda za oknem nie najlepsza wiec dzisiaj tylko myślałem o treningu, zawsze coś... wyszło mi jakieś 30 km ale średnia kosmiczna bo aż 41km/h . A tak na poważnie to słabo coś pogodą ciekawe co będzie w sobotę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karol
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 7:03, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Czas Emilke uzbroić w kolce i kierownice ITT
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
piotrekesz
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:25, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Węglowodory na prolog kumulujesz ?
dokładnie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez piotrekesz dnia Śro 14:25, 18 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Interlokutor
Administrator
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z siodełka
|
Wysłany: Śro 16:09, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
A nie chodzi o węglowodany?
węglowodan<>węglowodor
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mario.G
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 336
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:55, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Raczej nie. Węgowodory w organiźmie to jak podtlenek azotu w silniku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Interlokutor
Administrator
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z siodełka
|
Wysłany: Śro 17:00, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
NO fucktycznie:)... ale w pizzy zbyt wiele to tego niema, tworzą się dopiero w drodze powrotnej)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karol
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:08, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
16 Mar 2009 godz.22.00
Piotrek zjadł pizze...
dzisiaj jest 18 marca i Piotrek nic nie pisze żeby coś jadł
Tak sie chłopak zawziął Przyznam że dieta troche drastyczna
Jedni odchudzają rowery a inni siebie
Brawo ! tak trzymać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Radler-69
Dołączył: 05 Gru 2007
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:08, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Jak Piotrek dużo węglowodoru zgromadzi , to nie chciałbym być w gronie startujących po Piotrku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
piotrekesz
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:19, 19 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
co do wagi to raczej rower odchudziłem
a jeśli chodzi o mnie to w tym roku 70 kg mi pękło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Interlokutor
Administrator
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z siodełka
|
Wysłany: Czw 19:30, 19 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Piotrek> jak masz 70 to straszny spaślaczek sie zrobiłeś ... ja rok temu miałem pod koniec lutego 69.95:) ale nogi urosły o 5gk od tamtego czasu;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mario.G
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 336
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:14, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
No toście mnie tą wagą w kmpleksy wpędzili. Ja mogę tylko pomażyć o 70`ce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Interlokutor
Administrator
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z siodełka
|
Wysłany: Nie 13:19, 29 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Pozwoliła mi dziś wyjsc na rower ale na króciutko a wieć: było spokojnie bo gdy się przebudziłem naparzalo mnie gardlo po wczorajszym wydzieraniu się na Viki/Kwiatkowskiego/Ratajczyka itd.
Raz zdobyty podjazd na świętokrzyskiej z czego ale 400 [na 550] metrów na stojąco 26-28km/h.
Potem troszke po mieści i wkońcu 4 razy na kopier Cwila.
Od jednego z byłych czlonków Atlas Team Siedlce slyszłem że to taki podjazd że trzeba schodić co prawda łatwy to on nie jest ale żeby schodzić z roweru to jakaś żenada:D
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Interlokutor dnia Nie 13:20, 29 Mar 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pawel
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:00, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Ładna pogoda aż się chciało wyjść na rower pech chciał że hak od przerzutki pękł , przerzutka się wkręciła w kolo i tak oto jakieś 2 tyg bez roweru . Żeby za bardzo nie odbiegać od tematu to udało mi się wykręcić jakieś 20km :d.
Ps. Kupie tylną przerzutkę :d i hak do meridy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pawel dnia Pią 15:01, 03 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karol
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:15, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Ło matko i córko... a taki był śliczny , amerykański... szkoda ...
A tak na serio to tym razem nie zamawiał bym w INTI haka...
80 pln to juz przerzutke mozna fajną wyrwac
Widocznie miałeś zle ustawiony zakres przerzutki....
Ja kiedys tak miałem w LX sporcie . Tak sie pogieła ze nie bylo sensu ratować ... A u ciebie da sie jeszcze dogiąć conieco ?
Niepowycinało szprych ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pawel
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:40, 03 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Hak pękł na pól , przerzutka razem z pancerzem wkręciła się w szprychy łańcuch zakręcił się wokół piasty, trochę się przy tym powyginał no i najgorsze... kółeczko kcnc się wygięło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Interlokutor
Administrator
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z siodełka
|
Wysłany: Nie 13:48, 05 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Troszkę zaniedbałem dzienniczek ale już szybciutko uzupełniam.
Wczoraj od 8:50- 120 km się nakręciło… najpierw z rondem babka- ludzi było około 30- kilka km potem Mateuszem na podjazd na świętokrzyskiej a potem z rondem Starzyńskiego peletonik 16 chłopa… zmiany dawaliśmy treściwe i jedną nawet 54km/h dałem na podjażdziku/hopeczce to się porwało i był to max dnia, nawet na zjazdach z różnych wiaduktów było wolniej.
Dzisiaj 9:00 rondo babka. Według planu. Po wyjechaniu z Jabłonnej jeden koleś zaatakował, przeoczyłem go jakoś, a miałem się go pilnować bo ma 2 metry to jest się za kim chować… zaraz po nim wystrzeliło dwóch, ale z końcowej top 25. Po kilku km wystrzelił Wioślach no to ja chop siup za nim [goniłem go 55km/h], mieliśmy wtedy pozycje 4-5 ale nas po 2-3 minutach doszli. Wtedy się uspokoiło. Jeden koleś dał zmianę 40km/h ale dziwne że nikt nie chciał mu siąść na kolo i odjechał, jeden z Banaszek Team do niego doskoczył (no to była już czwórka przed peletonem) . No to potem ja dałem zmianę 45km/h i efekt był taki że odjechaliśmy we trzech. I było to dobrze rozwiązanie bo zaraz za tamą w Dębe jest mocniutki podjazd i po tej szarży za wioślarzem czułem niedobór mocy… jak by ktoś tam zaatakował to by mnie zostawił. Na podjeździe dogoniliśmy zawodników 4 i 5. No i dojechaliśmy do miejsca planowanego mojego odłączenia się… chłopaki pojechali na Nasielsk a ja w lewo do Nowego Dworu. Sądziłem że mnie złapią przed Jabłonną ale byłem 30 minut przed zwycięzcą a okazał się nim ten harpagon co uciekł na pierwszym kilometrze, po 5-6 minutach za nim wpadł cały peleton. Nie jechałem z nimi żałości bo czułem wczorajsze harce, ale jak na dziesiąty trening od 11 listopada to całkiem forma niezła jest. Konsultacje z dr. Ferrarim się opłacają ... a i bym zapomniał to dziś z rozjazdem i rozgrzewką nastukałem 105 km… na rondzie dziś było lekko licząć 50 chlopa i trzy panie.. dwie całkiem całkiem...
MIałem słapać się z chlopakami na sprint ale doszedłem do wniosku że troszke to jak na razie zbyt niebezpieczne zwłaszcza ze wczoraj ponoć była mała kraksa... jak jechałem w peletonei to się czuba trzymałem czyli max 10 miejsce aby się kyć od potencjalnej gleby, wiadomo jak to jest w czubie wyjeżdżeni a z tylu ci co jużzapomnieli wzime jak trzymać koło i o krakse nie trudno
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Interlokutor dnia Nie 21:23, 05 Kwi 2009, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Interlokutor
Administrator
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z siodełka
|
Wysłany: Pią 15:57, 24 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Czwartek: W po przybyciu do Siedlec miałem odbyć 15 jazdę na rowerze od 11 listopada, umówiłem się z Karolem na 18 pod pocztą na Warszawskiej, żeby pośmigać leciuteńko po mieście dla lansu…. Korciło mnie do mocnej jazdy to wybrałem się o 17 rozgrzać się i zrobić 5km czasówkę i jeszcze zdążyć na lansowanie się o 18.. standardowo warszawska- „montekasino”- potem na Romanówkę i podjaździk u Pana Mietka na stojąco około 35km/h… i żeby poczuć troszkę prędkości ulica składowa- klucz dzisiejszego treningu jak i słowo świetnie określające to co nadeszło… wjeżdżając na ul. Składową znalazłem się między trzema skuterami… jeden odjechał i byłem 10 metrów za nim, dwa kolejne jechały w podobnym odstępie ode mnie i dziwne że mnie nie chciały wyprzedzić no to sobie pomyślałem że w ramach rozgrzewki jak będą mnie wyprzedzać skocze któremuś na koło… no ale nie kurde, nie… oczywiście jeden musiał chcieć mnie wyprzedzić w miejscu najgorszym z najgorszych… na tym pieprzonym przejeździe kolejowym do jednostki. Zwolniłem żeby na tory najechać pod kontem prostym i wtedy stało się najgorsze… jeden debil nie przesadzając wpierdolił się z prawej strony, nie spodziewałem się go tam, efektem było przestraszenie się co implikowało zapomnieniem o tym aby podskoczyć nad torami. Tylne koło, jak to tylne koło uwielbia się wpasować między asfalt czy coś co tam jest i szynę… gleba była mistrzowska!!! Pierwszorzędna asekuracja, pad był wykonany mistrzowsko, no gdybym niemiał pedałów skręconych na ściganie … dr Wójcicki- mój „kołcz” na WAT był by dumny;)… no ale dosyć o tym, przejdę do opisu „zniszczeń”: szlify na plecach i prawym piszczelu… dwie dziurki na kolanie prawym… szlif na zetknięciu uda u pośladka-oczywiście prawego… no i dwie dziury na łokciu… piszę to po około czterech godzinach od zdarzenia i spostrzegłem że troszkę spuchła pewna część kolana, ale niewiele… no i czubek łokcia też troszeczkę, ale nie aż tak jak przy glebie dwa lata temu… straty w rowerze prawie żadne, lekko skrzywiona lewa manetka[naprawione], lekko skrzywione siodło[naprawione], koło lekko się zwichrowało ale to załatwione zostanie w piątkowy poranek u Pana Stasia przy „Garnizonie”.
Co do koleszków na skuterach to jadący ostatni sie zatrzymał i poczekał aż mu nie zapewniłem kategorycznie że jest ok… zamachowiec stanął przy pierwszej przecznicy. Ktoś mógł by pomyśleć - czemu nie wezwałem milicji??? Otóż sprawca stanął dość daleko i nie widziałem numerów jednośladu, w takim przypadku jak by kompan sprawcy się zorientował że dzwonie po Panów policjantów to by dali dyla i bym miał tylko problemy z powodu nieuprawnionej interwencji… w łepetyne nic mi się nie stało[jak dotąd nic mi nie dolega ani przy upadku ciosu w sagan nie czułem], straty w rowerze dość znikome więc doszedłem do wniosku że nie warto robić sobie problemów. Zważywszy że jak zwykle jazda bez światełek odblasków itd. Za co panowie policjanci mogli by być źli, no i dochodzi do tego jeszcze zagadkowa sprawa… jak się tam znalazła droga rowerowa? jakoś jej nie zauważyłem…
Swoją drogą jest to oburzające żeby takie gówno stało na drodze… kiedyś już miałem tam problemy ale zawsze koło jakoś się wydostawało z „kleszczy”… i chyba nie tylko ja tam miałem przygody. Któregoś dnia to zagipsuję tak jak to się robi na wyścigach… tego gówna nikt nie używa i trzeba coś z tym zrobić… pomożecie towarzysze?
Sam upadek mnie nie bolał, kolano i łokieć teraz też nie boli, choć początkowo się martwiłem że po dojeździe po domu zacznie mnie napier***** ale jak na razie spokój. Po odjechaniu skuterów usiadłem sobie w cieniu, przemyłem wodą kolano i łokieć, poprawiłem siodło no i tapu tapu do domku.
Zobaczę w piątek jak będę się czuł… jak jest ciepło to noga jako tako podaje i jak mnie bania od kasku nie boli, w przeciwieństwie do tego co było w ubiegłą niedziele …
Zapamiętajcie to zdanie: macie mi bardzo wyraźnie i mocno zasugerować żebym jechał na trening w kasku gdybym go akurat nie miał, a jeśli reprymenda słowna nie wystarczy to ręczne wytłumaczenie mi mojego „gapiostwa”…
Coś mi się stało ostatnio niepokojącego w kask lub w głowę… co kilka treningów podczas jazdy boli mnie i to nie lekko… chyba będę musiał odwiedzić lekarza…
Piątek: Spało się miło, wbrew moim przewidywaniom nie dopadły mnie rano bule… rowerem pojechałem do Pana Stanisława… kółeczko naprawił na tip top… w końcu musze sam się nauczyć centrować koła bo tylko tego przy rowerze nie zrobię :/ … no i w końcu musze naprawić WHR bo cały czas jeżdżę na zapasowym.
W sobotę zrobię kilka km z rondem dla sprawdzenia jak się szlify „czują”, jak będzie dobrze to niedziela będzie ścigana… Bartek miał wpaść, lecz wypadły mu praktyki a miałem spróbować pomóc objechać miejscowych;)… W tym czasie Maciek będzie odpoczywał po 250km nakręconych w Trzebnicy:)
PS: Bartek jednak przybyw...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Interlokutor dnia Sob 8:04, 25 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maciek
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Sob 21:43, 25 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
uuuu... zdrówka Michał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Interlokutor
Administrator
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z siodełka
|
Wysłany: Sob 21:59, 25 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
No dzięki… ja to pikuś, skóra troszkę pościerana i tyle gorzej jest w sprawie roweru… dziś spostrzegłem ze mam pęknięty lakier no i zdrapałem i chyba rama poszła się bujać… poszło w dość bezpiecznym miejscu ale jak nie widzicie mojej ramy to nie uda mi się tego skutecznie wytłumaczyć, ale spokojnie poszło w takim miejscu że spokojnie można jeździć… uprzedzę wasze pytania i to chyba niestało się podczas wypadku czwartkowego, wnioskuje tak po tym że już od kilku dni coś dziwnego czułem że się stało z ramą, można to określić że tylne koło myszkuje…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|