Atlas Siedlce Team

Mario.G · Wysłany: Sob 9:29, 12 Mar 2011 Temat postu:

A niedzielny trening może być po 14? To bym wziął wolne popołudnie.

borasad · Wysłany: Sob 18:19, 12 Mar 2011 Temat postu:

Może być, kto będzie jednak chciał o 9:00 to może przyjechać, ktoś raczej będzie, może Dominik i ja przyjedziemy i na 9:00 i na 14:00. Oczywiście przy założeniu że jeden z tych wyjazdów będzie rozgrzewkowy/odpoczynkowy.

bikefun · Wysłany: Sob 18:40, 12 Mar 2011 Temat postu:

Ja nie mam nic przeciwko, jeśli mój rower będzie miał takie samo zdanie jak ja to też się zjawię , a co !

Mario.G · Wysłany: Sob 21:30, 12 Mar 2011 Temat postu:

Trening o 14 nie aktualny. Niestety szef wylatuje więc ja zostaję. Przepraszam za zamieszanie.

borasad · Wysłany: Sob 21:40, 12 Mar 2011 Temat postu:

To w takim razie zapraszamy wszystkich na trening o 9:00.

borasad · Wysłany: Nie 15:42, 13 Mar 2011 Temat postu:

Dlaczego jak jest taka piękna pogoda to nikt ze starszych nie przyjeżdża? Trochę irytuje gdy przyjeżdżasz na 9:00 pod Atlas, jest prawie 10 stopni na plusie, a przybyli sami bardzo młodzi (niepełnoletni) i jeden starszy na góralu. Nie dajecie nam zbyt dobrego przykładu... Ruszyć się trzeba Exclamation

A tak poza tym, to dzisiaj był piękny trening, 4 młode osoby na szosówkach i 120km przyzwoitej jazdy. Jeżeli chodzi o efekty treningu to: Nie ma lipy Laughing

WIELKI szacunek dla Kuby, który dał radę przejechać całe 120km, w dodatku z bardzo dobrym tempem.

Link do opisu treningu:
[link widoczny dla zalogowanych]

Interlokutor · Wysłany: Nie 16:01, 13 Mar 2011 Temat postu:

ja po swoim to ledwo żyje, ponad 40 zaczynało, po 30km i zapierdalaniu zrobionym przez pana grzyba zostało niespełna 20. trasa na 130km to za dużo dla mnie jak na razie w takim tempie i w pozycji do itt więc w pobliżu tamy zawróciłem-obstawiam że sporo będzie w sezonie wypadków, dziurawisko niemiłosierne powstało po zimie, na rancie była taka walka o miejsce ze liznąłem koło, ktoś moje ale obyło się bez gleby. Krzysiek Dziedzic to mutant! zapieprzał z nami na 18kg treningu, pozycji jak na holendrze!!! już się boje co będzie jak przesiądzie się na jamisa...

Mario.G · Wysłany: Nie 17:29, 13 Mar 2011 Temat postu:

Mi jednak udało się mieć wolne popołudnie, ale to wyszło w ostatniej chwili i dlatego niestety samotnie wykręciłem 98 km w 3h 20min.

bikefun · Wysłany: Nie 18:10, 13 Mar 2011 Temat postu:

Aż mnie zdziwienie wzięło, jak przyjechałem pod Atlas, a tam prawie pustki... Udało nam się tylko zwerbować Kubę i nowego zawodnika - Karola.
Pogoda była świetna, nawet ten wiatr tak strasznie nie przeszkadzał. Już zdążyliśmy przywyknąć do 20-25km/h w twarz.

Mario.G uda Ci się wpaść za tydzień ? Bo może obecność zawodowca spowoduje jakieś poruszenie w grupie Wink

Mario.G · Wysłany: Nie 18:15, 13 Mar 2011 Temat postu:

jeśli już to w sobotę.

bikefun · Wysłany: Nie 18:25, 13 Mar 2011 Temat postu:

Dla mnie i Adama to nawet jeszcze lepiej. W sobotę ostre baty, a niedziela spokojnie, w grupie jak książka pisze.

Mario.G · Wysłany: Pon 8:00, 14 Mar 2011 Temat postu:

A dziś coś kręcicie po szkole? Ja mam wolny dzień i 3h treningu baza, siła i odpoczynek, więc spokojnie, mogę zawitać do Siedlec jeśli będzie z kim.

bikefun · Wysłany: Pon 18:19, 14 Mar 2011 Temat postu:

Kurcze szkoda że tak późno to zobaczyłem, bo rzeczywiście dziś trochę wcześniej w domu, chociaż jeszcze dzień trochę za krótki, bo moglibyśmy wystartować najwcześniej o 15.30

Ja dziś trening z przygodami, wyjechaliśmy we 3 - Adam, o dziwo Kuba i ja. Start około godziny 16, więc mamy teoretycznie 2h zanim zrobi się ciemno. Najpierw Kotuń, potem dojazd do głównej traski na Warszawę, chwilkę mieliśmy pojechać w stronę stolicy i zaraz za miejscowością Bojmie psssssssssss w tylnej oponce. Jak na złość nikt nie wziął łatek, dętki, pompki dosłownie nic, nawet ampola 5 nie mieliśmy; d

Na szczęście mój tata był w pogotowiu. I mam w końcu powód, żeby założyć nowe ogumienie.

Mario.G · Wysłany: Pon 18:50, 14 Mar 2011 Temat postu:

Ja wstrzymywałem się z treningiem, ale około 14 ruszyłem aby zdążyć wykręcić 3h przed zmrokiem.

bikefun · Wysłany: Pon 18:52, 14 Mar 2011 Temat postu:

I jakie parametry jazdy wyszły bez spowalniacza na góralu , którym ja ostatnio byłem ;D??
BTW. na priva posłałem mój nr, w razie jakby kiedyś taka sytuacja się powtórzyła, na smsa zawsze szybciej odpowiem , bo nie zawsze mam dostęp do kompa.

Mario.G · Wysłany: Pon 19:16, 14 Mar 2011 Temat postu:

E tak jak pisałem dziś spokojnie 80 km w 2h 55min, przeciętna powyżej 27km/h.

Mario.G · Wysłany: Pon 19:17, 14 Mar 2011 Temat postu:

Wczoraj wykręciłem 98 km z przeciętną powyżej 29.

borasad · Wysłany: Pon 22:03, 14 Mar 2011 Temat postu:

Może jeszcze podaj średni %HrMax, bo pewnie te treningi były rekreacyjne Very Happy

Mario.G · Wysłany: Wto 9:28, 15 Mar 2011 Temat postu:

Toż pisałem, że spokojnie Smile

Z niedzielnego średnie hr 135, a z poniedziałkowego 124.

borasad · Wysłany: Wto 21:59, 15 Mar 2011 Temat postu:

Co do treningu w sobotę to nie będziemy mogli z Dominikiem przyjechać na 9:00, mamy jakiś 2 etap konkursu w Warszawie. Nie wiemy też za bardzo o której będzie powrót, ale raczej na rower nie uda się wyjść wcześniej niż o 13.

Interlokutor · Wysłany: Śro 13:56, 16 Mar 2011 Temat postu:

seta z rana jak śmietana, napiszę więcej jak będę w stanie...

bikefun · Wysłany: Śro 18:54, 16 Mar 2011 Temat postu:

Oj napisz napisz, dziś tak wiało, że chciałbym poznać twoją relację z trasy. Very Happy

Dziś rano koło 50km na góralach z Adamem, tempo ślimacze, wyżej wspomniany wiatr nieźle dawał się we znaki.

bikefun · Wysłany: Czw 21:01, 17 Mar 2011 Temat postu:

1,5h na basenie, około 70-80 długości. Miał być rower , a tu pogoda płata takie figle ehh...

Interlokutor · Wysłany: Pią 10:21, 18 Mar 2011 Temat postu:

102km w trzy i pół godzinki. Pierwsze 26km to dojazd do wilanowa na spotkanie z kilkoma znajomymi. Jakoś tak dziwnie bo do wilanowa pod wiatr, później dalej na południe ale tu już boczny wiatr, ruszaliśmy w 8, po 5 km zrobiło się nas 5. po 30km zawróciłem. Krzysiek Dziedzic to jest kozak, znów 140km na 18kilowym trekingu:)
Niby byłem ubrany odpowiednio, ani za zimno ani za gorąco. Jazda skończyła się tym że w czwartek rano nie mogłem wykrztusić z siebie słowa a łepetyna napierdalała jak by ktoś na niej jelczem stanął. Więc będzie tydzień bez roweru.

trening zwieńczony ropnym zapaleniem zatok:)

bikefun · Wysłany: Sob 21:21, 19 Mar 2011 Temat postu:

Dzisiaj 80km w trochę ponad 2:30 , śr puls 155.
Jutro 9 planuje pokręcić tapu tapu tak ze 3h. Jakoś strasznego ciepła nie zapowiadają, ale słoneczko ma wyjść.

edit : chyba że ktoś wolałby o innej porze , Mario może Tobie uda się wpaść jutro ?? Rolling Eyes