Atlas Siedlce Team

Mario.G · Wysłany: Pią 19:40, 04 Mar 2011 Temat postu:

A jutro tzn. sobota 5 marca coś ktoś kręci np. od 9?

bikefun · Wysłany: Pią 19:44, 04 Mar 2011 Temat postu:

Na szosach ?? Very Happy

Ja z Adamem planowaliśmy ruszyć, tylko nie wiem na czym inni przyjadą i czy jest sens szoszonke brudzić.

Interlokutor · Wysłany: Pią 22:04, 04 Mar 2011 Temat postu:

Mario.G · Wysłany: Pią 22:46, 04 Mar 2011 Temat postu:

To co będzie ktoś? To bym wpadł pokręcić na szosie Smile

borasad · Wysłany: Pią 22:52, 04 Mar 2011 Temat postu:

Ktoś będzie, w końcu kiedyś sezon szosowy trzeba zacząć Very Happy

Mario.G · Wysłany: Sob 6:46, 05 Mar 2011 Temat postu:

tylko co z tą pogodą? do jasnej ...... Smile

Mario.G · Wysłany: Sob 7:54, 05 Mar 2011 Temat postu:

Jestem spakowany, zjem śniadanie i w drogę. Jeśli to przeczytacie to zaczekajcie na mnie chwilę.

bikefun · Wysłany: Sob 8:19, 05 Mar 2011 Temat postu:

Okej. Nie ma problemu:]

borasad · Wysłany: Sob 20:38, 05 Mar 2011 Temat postu:

Gdyby ktoś chciał jutro pokręcić trochę na szosach to proponuję Atlas 9:00

bikefun · Wysłany: Sob 20:51, 05 Mar 2011 Temat postu:

Jako najsłabsze ogniwo dzisiejszego treningu pokuszę się o krótką relacje z mojego punktu widzenia. Wczoraj przeczytałem post Maria o jego przyjeździe i pierwszym treningu na szosach. Przygotowania do sezonu szosowego trwają u mnie od grudnia , więc miałbym w końcu okazję na sprawdzenie postępów. W czwartek wymieniłem łańcuch w rowerze na nówkę campagnol veloce, miałem nadzieję, że wszystko będzie śmigać jak w zegarku a tu psikus. Pomimo tego, że stan kasety jest przyzwoity, nie przyjęła ona nowego łańcucha i skakał po zębatkach jak chciał. Po szybkim pit stopie u Adama poświęconym pompowaniu opon pojechałem do domu założyć stary łańcuch, z nadzieją że jednak uda mi się dziś potrenować szosówką, niestety znowu się myliłem... Jakby ktoś rzucił cholerną klątwę na spinkę od łańcucha, z którą szarpałem się 15min i w ostateczności poległem. Szybko przełożyłem bidon do górala i jazda. Chłopaki już na mnie czekali w składzie Mario,Marek i Adam. Wyjazd z miasta bez problemu , kierunek Węgrów, wiatr dawał ostro w kość, ale na kole jakoś się jechało... Problemy przyszły jak pojawiły się pierwsze hopki. Szosą wjeżdża się pod górę prawie jak po sznurku, w przeciwieństwie do górala , który ciągnie cię w dół. Przed miejscowością Kisielany Kuce podziękował Marek, wcale mu się nie dziwię... Jakieś 200-300 m dalej sam chciałem dać sobie siana, bo to miał być trening ,a nie wyścig, jednak Mario przekonał mnie żebym jednak został i w sumie dobrze zrobiłem, bo dalej chłopaki jakby zwolnili, albo ja się trochę rozgrzałem bo jechało się całkiem przyzwoicie. Gadka szmatka i w mgnieniu oka jesteśmy w Węgrowie, potem do Sokołowa z wiatrem- istna bajka.Zostało 30km to już jedną nogą w domu. Niestety gdzieś w okolicach Woli Suchożebskiej dopadł mnie taki kryzys, że żeby go opisać musiałbym użyć tuzina niecenzuralnych słów. W Chodowie Mario i Adam czepili się jakiegoś ciągnika i polecieli, ja już nawet nie próbowałem. W Siedlcach odbiłem na Piaski Zamiejskie i doturlałem się do domu. Tak w ogóle to dzięki za jazde, nawet nie zdążyliśmy się pożegnać tak polecieliście. I tak to właśnie wyglądało z mojego punktu widzenia. Słyszałem że potem też się jeszcze trochę działo, ja niestety nie miałem okazji tego doświadczyć Sad

ps. oczywiście po powrocie do domu nie było problemu z rozpięciem spinki

bikefun · Wysłany: Nie 12:58, 06 Mar 2011 Temat postu:

Fotka z dzisiejszego treningu zaraz po glebach każdego z nas.

maciek · Wysłany: Nie 19:48, 06 Mar 2011 Temat postu:

Powalający opis zdjęcia Wink

Interlokutor · Wysłany: Pon 2:12, 07 Mar 2011 Temat postu:

lipe macie, w wawie słonko, zero śniegu, suchuteńko, 1,5h treningu, było by więcej ale byłem ustawiony na oddanie krwi więc trening lekko utemperowany;)

Mario.G · Wysłany: Pon 8:16, 07 Mar 2011 Temat postu:

Interlokutor · Wysłany: Pon 9:31, 07 Mar 2011 Temat postu:

Dla oddziału onkologi jednego ze szpitali na mokotowie;)

Karol · Wysłany: Pon 19:06, 07 Mar 2011 Temat postu:

Pęgos oddał pewnie ze 3 pełne bidony Very Happy

Ja narazie spokojnie Smile

Bieganie , skakanie , kicanie a co bedzie sie zobaczy Very Happy

bikefun · Wysłany: Pon 19:11, 07 Mar 2011 Temat postu:

Dziś odwiedziny Maćka na oddziale zakaźnym szpitala miejskiego w Siedlcach, wylądował tam z odwodnieniem po wczorajszym treningu ze mną i Adamem Very Happy

A tak na poważnie to nabawił się jakiejś grypy żołądkowej, mam z resztą nadzieję że to żołądkowa a nie jakieś AH1N1. Po odwiedzinach trasa na Domanice, już powoli zaczyna się czuć wiosnę, nawet trochę słońca było O.o

Interlokutor · Wysłany: Wto 1:31, 08 Mar 2011 Temat postu:

maciek · Wysłany: Wto 16:08, 08 Mar 2011 Temat postu:

Jak już wiecie Adam z Dominikiem mnie wykończyli w niedziele xD Smile

UWAŻAJCIE NA NICH! Smile

a swoją droga to mam teraz dobry trening przed IRONMANEM, było pływanie, rower, bieganie to na koniec wypada kroploweczka:)xD

Radler-69 · Wysłany: Śro 10:46, 09 Mar 2011 Temat postu:

Czytam,że w sobotę i niedzielę fajne kręconko było Very Happy

Ja w tym czasie w ramach przygotowań wziąłem udział w 35-jubileuszowym Biegu Piastów.
Zmagałem się na dystansie 50 km, który pokonałem w czasie:3.07.57 - co uważam za swój osobisty sukces Wink

kilka fot z biegu:
[link widoczny dla zalogowanych]

maciek · Wysłany: Śro 11:33, 09 Mar 2011 Temat postu:

pieknie! gratuluje Maćku Smile

jak tylko wyjde ze szpitala dodam to na stronę

Interlokutor · Wysłany: Śro 12:22, 09 Mar 2011 Temat postu:

Karol · Wysłany: Śro 19:14, 09 Mar 2011 Temat postu:

Mario.G · Wysłany: Śro 19:21, 09 Mar 2011 Temat postu:

To ćwicz interwałowo Smile