Atlas Siedlce Team

maciek

Trasa wygląda tak, ruszamy jedziemy około 30km i mamy pierwszą blachę na Róże Podgórną, dalej co około 4 km Wólka Różańska i Zabiele... około 20km bez ścigania, taka przerwa na bufet xD i przed Domanicami blacha Czachy, 4 km dalej Domanice, 10km i blacha po górkę na Wołyńce o której zapomniał Pęgos. Meta kawałek dalej tuż za zakrętem pod górkę na Rakowiec - tutaj trzeba być czujnym.

W miejscach gdzie można pomylić trasę są strzałki

Interlokutor

Fajnie było pod Atlasem:) Ośmiu ludzi.
NA dojeździe do startu ostrego była gleba ale Adam jechał dzielnie dalej.
No niestety do pierwszej premii jechaliśmy już tylko we czterech[Ja, Karol, Mario, Maciek] za premią we trzech.
Róża Podgórna- Mario, ja, Maciek - pół opony mi brakowało, próbowałem z zaskoczki Smile

Wólka Różańska- Maciek, Mario, ja. < wzioł nas z zaskoczki:D
Zabiele- Mario, ja, Maciek - czarowaliśmy się jak byśmy o MP jechali:)
Czachy- 300m finiszu:/ niestety nie wyszło
Domanice- Mario, ja, Maciek, ostra walka kiera w kierę
Wołyńce- Mario, ja, Maciek- czarowanie oj czarowanie:D, ciężko było.
META Rakowiec- Mario, ja, Maciek, Karol, Dominik/Adam-tu nie wiemy na razie;) - trzeba przestawić blache rakowiec o 10m bo mi zawsze tyle brakuje:D
Średnia 34km/h, ale coś sporo jak na to ze od Stoczka to było 28-35km/h i była gadka szmatka:).
Trening był ok, widać na blachach pewną prawidłowość Smile

Mario to coś podejrzanie nie zmieniał biegów a przyśpieszał Very Happy

Dla Karola wielki + za to ze z bólem płuc przyjechał i był 4, a dla Adama też wielki + za to ze po glebie wstał i jechał dalej.

maciek

Dla Mateusza wielki + że przyjechał Very Happy

miło było zobaczyć tyle ludzi pod atlasem, zaskoczenie, super było, oby więcej takich dni. A ja po treningu wystartowałem w biegu Siedleckiego Jacka na 10 km uzyskując czas 49,57, udało się zlecieć poniżej 50 minut, więc jestem zadowolony. Pierwsze 3 km było bardzo ciężko, ale dalej się rozkręciłem, do 5 km leciałem już w swoim rytmie odrabiając stratę. Zmęczony idę spać...

pabloski · Gość

Interlokutor

Interlokutor

Dziś tylko 80km, średnia 70km to 35km/h, najpierw 10km solo w pogoni za rondem bo się spóźniłem 7minut. Potem w 30 osobowej grupce, zmiany z boczny wiatrem około 42km/h, tylko nie wiem poco Adriano Banano skakał jak sobota nie jest ścigana;) nie wiem czy dobrze robiłem go kasując co drugi skok. Po 50km się rozdzieliliśmy, podejrzewam ze tym co pojechali dalej wyszło pewnie z 10-15km więcej ale średnia na pewno pod 38 by wyszła dla tego pojechałem krócej, spokojniej aby nie podciąć nogi. Zobaczymy jak jutro pójdzie bo ostatnio niedziela po sobocie nie była zbyt dobra.

Interlokutor

Ufffffff.... dziś dystans konkretniejszy bo 130km ze średnią 32,5km/h. Będę opisywał średnie bo pulsy itp nic nikomu nie powiedzą. Pierwsza godzinka średnia 24 coś chyba takiego, a na 103km patrzyłem i miałem 34km/h. Za Dębe za rondem się porwało zdeczka, poszedł rant i to się musiało skończyć się odpadnięciem tych co nie dają rady zapierdzielać sporo czasu na solo 50+. Pracowaliśmy dzielnie-pomimo ze praktycznie w 6 bo zmiany reszty nie nadawały się do gonitwy- pod ten wmordewind i zaraz za Nasielskiem doszliśmy zasadniczą grupkę. Wcześniej przed tym jeden chłopak z air bika mi w tylne koło wjechał, o mały włos byśmy się wywalili. Drugi raz odpadłem od peletonu w skutek podzielenia się go na 4 części zaraz za mostkiem na tej ciężkiej zmarszczce [bartek i mario wiedzą gdzie- ścigali się tam], no to dawaj znów praca, praca i przed NDM znów jechałem już w peletonie. Jakoś mi prąd odcięło w NDM pomimo pilnowania jedzenia i picia... ale po 1km grupa zwolniła to doskoczyłem. Po wyjeździe z tego miasta sie zaczęło. 50km/h to było minimum, kilka razy musiałem max przełożenie uruchomić ale na nic się to zdało i na 8km do mety dałem sobie siana. Na mecie straciłem pewnie około 3minut pomimo ze na solo dawałem 35-40, to jak oni musieli zapierdzielać? Smile

Generalnie wniosków z treningów mam kilka... po pierwsze primo: OSHEE to bardzo dory izotonik, po drugie primo: pilnować bardziej przodu grupy aby podczas podziału nie zostać z tyłu, po trzecie primo: pod wiatr szło zaskakująco ok, po czwarte primo: szkoda ze road pro odwołają bo się w miarę gira kręci, znacznie lepiej niż rok temu, po piąte primo: siedlce-wawa przepaść, po szóste primo: po siódmego primo nie będzie:P

Mario.G

Interlokutor

No ale tobie mój puls coś może powiedzieć, reszcie nich*ja

piotrekesz

jutro o 7.00 wyruszam w kierunku Żelechowa, przez Stoczek Łuk., jade do dziewczyny, jak ktoś ma ochotę mi potowarzyszyć przez jakiś fragment trasy to o 7.00 pod Teresą. Wiem, że to środek nocy, ale mniej praży Smile

Pozdro

Interlokutor

jak by ktoś chciał się zabrać ze mną w czwartek w sdl na trening w godzinach przedpołudniowych to zapraszam... tel macie.

Radler-69

W niedzielę po południu zamierzam "przewietrzyć" koszulkę.
Może ktoś dołączy ?

Karol

Mozna by przewietrzyc sie tradycyjnie w strone Liwu i pokazac co to znaczy "rumak" Very Happy

Jest nawet taki jeden w Siedlcach co ma cos z rycerza ale to nie te barwy ;D

Mario.G

A może w stronę Parczewa? [link widoczny dla zalogowanych]

Interlokutor

szkoda ze się zamieniłem no i kiszka nie pokicam z wami;)

Radler-69

chętnie bym do Parczewa śmignął Smile

, ale do południa w pracy Crying or Very sad

bikefun

Po południu czyli o której zamierzacie ruszyć? Bo ja mam do jutra kolarzówkę i chciałbym ją owocnie wykorzystać, tylko nie wiem czy akurat nie będę musiał jej oddać jak będziecie ruszać. Chyba że ktoś planuje jechać o 9 to ja chętnie się dołączę. Wink

marwyrz

Kilka fotek z sobotniego triathlonu. Na zdjęciach i na trasie bohaterem jest Maciek. [link widoczny dla zalogowanych]

Radler-69

Dzięki Mariusz za fotografowanie Smile

Ciekawe ujęcia.
Pare kilo przydało by się zrzucić Embarassed

piotrekesz

apropo zdjęć to być morze zainteresowani widzieli ale wrzucam i tak:)

[link widoczny dla zalogowanych]

bikefun

Jeździ ktoś jutro Question

Bo nie wiem czy jest sens zrywać się na dziewiątą, jeśli nikogo nie będzie Embarassed

Mam nadzieję że weźmiecie pod uwagę wyjazd Maćka do Włoch i to że po powrocie może nam złoić tyłki więc zachęcam wszystkich do jazdy Exclamation

Radler-69

piotrekesz

byłem o 9.02 ale nikogo nie było Wink

bikefun

Niestety ale Marek nie lubi czekać tak więc we dwóch w stronę Paprotni. Rowery wyglądają jak po maratonie błotnym z uwagi na stan nawierzchni w Hołubli ... Pogoda świetna jutro mam nadzieję że będzie większa frekwencja. Sorry Piotrek ale rano sprawdzałem forum nikt nie napisał więc pomyślałem że nikt nie przyjedzie;<

piotrekesz

spoko, i tak bym za wami nie dał rady;)